#151 2013-04-06 20:50:10

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

- Wydostaniesz? Pha-ha! Nigdy. - Wtem ścisnął go w drewnianej dłoni jeszcze mocniej. Przeraźliwy ból przeszył całe jego ciało. Otworzyły się stare rany. Krew spłynęła na ziemię; Woodrow cisnął nim o podłogę. Ten nie był już nawet w stanie się podnieść. - Przygotować maszynę! Zobaczymy ile wytrzyma tym razem nasz obiekt badawczy. - Rzekł staruszek zakładając jakieś okulary na twarz. Marynarze doskoczyli do Otta zakładając mu kajdany z morskiego kamienia i przypinając go do jakiegoś wielkiego, drewnianego stołu.

Dziewczyna bez słowa ze tępym spojrzeniem wymierzonym przed siebie stała naprzeciw Carmen i jej bandy. - Jesteście od tego piraciny z wielkiej wojny i reszty jego kompanii? - Zapytał młodzieniec strzelając karkiem i wystawiając dłoń przed siebie. - Jakby nie patrzeć nasza 'zabawa' jest pod banderą marynarki, czyż nie siostrzyczko? - Powiedział młodzieniec zerkając na Chimimare. Ta jednak nie odpowiedziała mu, ba! Nawet na niego nie spojrzała. Rzuciła tylko: - Krew, dużo krwi. W tym znajoma. Mego sługi.

Offline

 

#152 2013-04-09 21:39:48

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

-Co to za cholerstwo- wysapał chłopak ledwo dychając. Gość był całkiem silny, może gdyby nie stare rany otto miałby większe szanse, jednak teraz nie mógł nic na to poradzić, musiał znaleśc jakiś sposób by się stąd wydostać bez użycia mocy, zaczął gorączkowo rozglądać się po całej kajucie.

Offline

 

#153 2013-04-09 21:46:02

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Bez słowa minęła podejrzaną dwójkę . Czuła że jest coraz bliżej. Załoga biegnąca za nią z każdą chwila zmniejszała się ,zostawała w tyle walcząc z przeciwnikami. Nawet nie zauważyła kiedy została całkiem sama, przed nią stały ogromne drzwi rzez nikogo nie pilnowane. Dochodziły za nich rozmowy i śmiechy, przerywane krzykiem bólu… Wszędzie poznała by ten głos…czy to może być na prawdę on?!

Offline

 

#154 2013-04-10 22:45:46

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

W kajucie nie było niemalże nic. Kilka zamkniętych szaf, dwa stoły 'operacyjne', pare starych łańcuchów. Żadnego okna. Jedyne światło dawały dwie lampy nafotwe umieszczone w poprzeciwległych kątach sali. Blady promień oświetlał zmarnowane działo chłopaka. Ten ledwo zipiąc patrzył słabym wzrokiem jak kapitan Woodrow przyodziewa białe rękawice i maskę chirurgiczną ostrożnie do niego podchodząc. - Doktor Woodrow. Specjalista od piratów. Eghm... rozpruwania piratów, ahahah! - buchnął głośnym śmiechem.

Offline

 

#155 2013-04-11 11:18:43

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

-Czyli świr, załapałem- odgryzl się chłopak chcą w jakikolwiek sposób wkurzyć "doktora" by odwlec to co wydawało się nieuniknione, cały czas zasanawiając się nad możliwością wykożystania czegokolwiek w celu ucieczki.

Offline

 

#156 2013-04-14 12:37:12

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Chwile przysłuchiwała się rozmowie, nie była pewna ilu przeciwników jest o drugiej stronie drzwi.
Jej jedynym atutem w obecnej chwili był element zaskoczenia i czas... czas którego zawsze było za mało.
Przyłożyła dłoń do drzwi.
- Góra dołem, dół górą... - wyszeptała, w tej samej chwili usłyszała krzyk przerażenia. Udało się.
Niepostrzeżenie wślizgnęła się do kajuty w której panowało ogólne zakończenie i niedowierzenie. To co jeszcze przed chwila było podłoga było sufitem.
Rozejrzała się po pokoju. Większość przeciwników leżała nieprzytomna inni próbowali wstać co wyglądało w obecnej sytuacji komicznie.
Szybko odnalazła Otto, leżał przypięty do stołu.
- ciii -przyłożyła mu palec do ust i zaczęła odpinać pasy krępujące jego dłonie.

Offline

 

#157 2013-04-17 19:08:48

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Kapitan z lekkim zdziwioniem od razu przyległ do jednej ze ścian zamieniając swe nogi w korzenie zakończone ostrymi kolcami - tym samym wbijając się w nią i idąc po niej pionowo. - Nie wiem kim jesteś panienko - ale pojawiając się tutaj opowiedziałaś się po stronie piratów, a to niewybaczalne! - Krzyknął zrywając chirurgiczną maskę z twarzy i rzucając się z ostrymi szponami do dziewczyny, zanim ta zdążyła uwolnić Otta.

Offline

 

#158 2013-04-17 19:11:34

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Otto szybko zaczął się wyrywać by jakoś chociaż poluźnić więzy które go pętały. próbował rożnych znanych sobię sposobów by móc chociaż jakoś zatrzymać tego świra przed dobraniem się do Carmen. Nie mógł pozwolić by kolejna ważna osoba zginęła na jego oczach. Gorączkowo wiercił się gryzł sznury i starał się jednoczesnie znaleść cos co mu pomoże.

Offline

 

#159 2013-04-18 19:03:50

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Przez kilka sekund zdawało się jej jakby cofnęła się do czasów dzieciństwa. Ten ból...strach... czuła go całą sobą był taki realny namacalny jakby jeszcze raz te straszne chwile które dawno wyparła z pamięci powróciły.
Tym razem nie była słabą, bezbronną dziewczyną. Los dał jej szanse na zemstę. Sprawi ze poczuje po tysiąckroć mocniej każdą minutę bólu którą jej w tedy sprawił.
- Starzejesz się Woodrow, a może powinnam powiedzieć "kapitan od małych dziewczynek"? - jej głos był aksamitny niemal uwodzący. - Przypominasz sobie jak umilałeś sobie wieczory w towarzystwie "dziewczynki eksperymentu" ?!
Bez słowa patrzył na nią, zrobił krok w tył. Pamiętał kim była. Nigdy nie za zapomniał lecz był pewny ze umarła tamtej nocy.
- Czy ja dobrze słyszę?- splunął na podłogę - grozisz mi?! jesteś tylko słabą kobietą.
Wtedy z całej siły uniosła do góry kolano. Ciemne zwierzę w jego oczach cofnęło się . Jeszcze nie przerażone, ale już zaniepokojone. Kiedy zwijał się i ciężko dyszał ( ubarwiając to dyszenie słowami, ty kurwo, ty dziwko, zabije cię) podeszła i zabrała nóż ze stołu. Chwyciła go za srebrny trzonek, zaciskała tak mocno palce aż zbielały. Uderzyła z półobrotu, celując prosto w twarz ,ale zdołał zasłonić się dłonią. Przeklinał z bólu, ostrze przebiło na wylot dłoń.

Ostatnio edytowany przez Carmen Gallegos (2013-04-18 19:05:29)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.muforall.pun.pl www.psf.pun.pl www.dietetyka2010.pun.pl www.bleach-revolution.pun.pl www.kingsage-hellsing.pun.pl