#121 2013-03-17 22:18:17

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

- Nie chciałam Cię zabijać, myślałam, że jesteś wyjątkowy. W końcu przeżyłeś mój atak. Coś tchnęło mnie do tego by zostawić Cię przy życiu. - Odrzekła dziewczynka. - Taaa, i właśnie dlatego siedzimy tutaj, głupia! - Syknął po raz kolejny chłopak. Chimimare lekko posmutniała, lecz nie chciała tego nikomu pokazywać. Jedynie delikatnie spuściła głowę. Ktoś zaczął dreptać na korytarzu obok i walić w kraty. - Pooooosiłek łajdaki!

Carmen musiała się pogodzić z losem. Wieść o śmierci Ace'a obiegła cały świat i dotarła nawet do niej - chociaż załoganci starali się ją powstrzymać. Po dwóch dniach część załogi dotarła na wyspę. Już bez kapitana i wielu innych pobratymców. Ludzie starali się jakoś zebrać. Nie wiedzieli co ze sobą począć. Kłótnie, awantury. Całość uspokoili Marco z Jozu którzy dotarli na wyspę nieco później. Śmierć kapitana była dla załogi ciosem prosto w serce, to staruszek trzymał załogę w ryzach. Przyszłość wspólnoty miała zostać rozstrzygnięta w najbliższych dniach; Carmen leżała dalej, trzymając swe dziecko na rękach. To ostatnie co pozostało jej po Ace'ie. Poród był dla niej jak i położniczych bardzo trudny, trwał prawie dwadzieścia godzin lecz obyło się bez cesarki a dziecko na szczęście było w pełni zdrowe. Kolejnym ciosem była śmierć Ace'a i Białobrodego. Najważniejsze jej osoby. Być może gdyby nie dziecko - mogłaby pomyśleć, że nie ma już dla kogo żyć; W krótce odwiedził ją Jozu. - Jak się czujesz? Co z tym małym szkrabem? - zapytał kolos z uśmiechem.

Offline

 

#122 2013-03-17 22:24:15

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

-Wyjątkowy? Nie żartuj sobie- przychnął chłopak- Co to za miejsce, gdzie my w ogóle jesteśmy?- pytał caly czas- Co się działo gdy bylem nie przytomny, zaraz... ILE ja byłem nieprzytomny?!- Spytał znów podrywając się i jakby na nowo budząc się. To wszystko co się stało było dla niego ciosem w który cały czas nie mógł uwierzyć, momętami tylko miał przebłyski przypominające mu kogo stracił...i ponownie nie wiedział co z Luffym. Przysiadł na jednym z łóżek całkowicie nie zwracając uwagi na klawisza. Chciał przemyśleć sytuację chociaz nie było trudno domyśleć się chociaż w przybliżeniu gdzie są....ale jak stąd uciec?

Offline

 

#123 2013-03-17 22:27:01

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Od śmierci męża nie odezwała się do nikogo ani słowem, stworzyła swój własny świat w którym było miejsce tylko dla niej, jej dziecka i zemsty…  Prawie wcale nie spała, w nocy dręczyły ja koszmary  które i za dnia nie znikały tylko przybierały inną formę  . W ciągu tych kilku dni, stała się inna osoba .
- Przygotuj  statek, po południu wypływamy. – jej głos był silny i stanowczy. Jozu nie znał tej Carmen, oczy które na niego patrzyły nie należały do młodej dziewczyny lecz do dojrzałej kobiety . Mimo ze jeszcze nie  zregenerowała sił po porodzie, wewnętrzna siła woli wiedziała czego chce i jak tego dokonać.  Nie miała żądnej wątpliwości ze załoga ja poprze i pójdzie za nią.

Ostatnio edytowany przez Carmen Gallegos (2013-03-17 22:34:49)

Offline

 

#124 2013-03-17 22:36:25

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Dziewczynka tylko pokiwała głową bez słowa. Chłopak wreszcie wstał na równe nogi. Dopiero teraz można było zauważyć, że jego dłonie - aż po barki, pokryte są grubą stalą, podobnie z nogami jak i połową twarzy. Widok dosyć niespotykany. Był niemalże 'pół-maszyną', a w dokładności - cyborgiem. - To statek marynarki, oddział piąty pod dowództwem kapitana Woodrow'a. Powracamy z Marineford. Kurs to najprawdopodobniej Impel Down. Nieprzytomny byłeś em... dwa, osiem, cztery, trzy. - wyliczając na palcach nieco się pogubił, lecz dziewczynka dopowiedziała: - Cztery noce i trzy dni.

- A-ale Carmen? Gdzie ty do cholery chcesz płynąć?! W takim stanie?! Nie pozbieraliśmy się jeszcze! Musimy to dokładnie przemyśleć i... - Westchnąwszy pobiegł za dziewczyną która zdążyła już opuścić pomieszczenie. Był co najmniej skołowany. Nie wiedział cóż powinien począć, lecz wolał się nie narażać na kobiecie żądnej zemsty.

Offline

 

#125 2013-03-17 22:43:46

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Stanęła na mostku kapitańskim, wzrok marynarzy spoczął na tej drobnej kobiecie , w ramionach trzymała potomka płonącej pięści Ace.
- Zabito kapitana, upokorzono nas i naszych towarzyszy. Wielu z naszych nadal trzymają w zamknięciu. Nazywają nas barbarzyńcami a to przecież oni rozpoczęli tą wojnę!  - mimo ze nie podnosiła głosu każdy dokładnie słyszał  jej słowa, mówiła to co oni czuli . Była taka jak oni mimo ze to ona straciła najwięcej w tej walce. – Nie pozwolę by zbrukali z błotem dobre imie naszego staruszka, chce lepszego życia dla mojego dziecka, dla dziecka Ace które nigdy nie pozna ojca,przez fałszywą prawdę marynarki.

Ostatnio edytowany przez Carmen Gallegos (2013-03-17 22:47:01)

Offline

 

#126 2013-03-17 22:52:54

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

-Musimy się stąd jakoś wydostać.... załoga Bialobrodego jest w rozsypce...martwię się o nich wszystkich, chce wiedzieć kto przeżył, chce im pomóc w miarę możliwości...- Powiedział smutnym lecz pewnym sego głosem i zaczął się rozglądać. Chciał dostrzec cokolwiek co podda mu pomysł na ucieczkę.

Offline

 

#127 2013-03-17 23:08:47

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

- Ale nie możesz ode mnie odejść. Jesteś moim sługą. Zostaniesz przy mnie - już na zawsze. - Odrzekła leniwym głosem Chimimare. Nadal nie ruszając się z miejsca. - Przecież to piraci. Barbarzyńcy. Dlaczego chcesz im pomagać? Nie liczy się to, że przeżyłeś? - W głosie chłopaka można było wyczuć mocne zdziwienie. - Żarcie! Em, p-posiłek panienko. - Strażnik wsunął dwie tace z kaszą i jedną nieco inną - srebrną, z kurczakiem kilkoma sałatkami, i różnymi dodatkami. - Weź mięso, ja sałatki. Jak zawsze, nie? - Rzuciła dziewczynka. Młodzieniec podniósł obie tace - tą z kaszą po wyrzucił przez okno, a srebrną tacę podał Chimimare, chwytając w ręce kawałek kurczaka. - A ty co, nie jesz? - Zapytał Otta.

- Wielu spośród nas jest rannych, nie mamy broni, amunicji, a nasze statki są uszkodzone. To potrwa... - Stwierdził jeden z piracin podbiegając do Carmen. - Zbierzcie wszystkich gotowych do walki. Rannych zostawcie w obozach. Zapasy jakie posiadamy wystarczą na wyposażenie nawet setki wojowników. Każdy kto wykaże chęć walki - zostanie nagrodzony! Niech cieśle zajmą się Moby Dick'iem. Wyruszamy o świcie! - Podsumował wypowiedź Marco.

Offline

 

#128 2013-03-17 23:15:32

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

-Ehh- westnchnął chłopak- Dobrze zrobię co zechcesz ale proszę! Pomóż mi się spotkać- Musimy sie stąd wydostać przed dotarciem do impel Downz moimi przyjaciółmi!- powiedział niemal błagalnym tonem. jeśli była możliwość na odnalezienie reszty załogi....jeśli mógłby się tylko dowiedzieć czy nic im nie jest przeżyje nawet tą dziwaczną dziewczynę. Zresztą coś w duchu mu podpowiadało, ze nie jest złą osobą, mimo, ze wydawało się to co najmniej idiotyczne, jednak nie mógł w tej sytuacji zrobić nic więcje jak tylko polegać na pomocy współwięźniów.-Jeszcze nie dawno powiedziałbym tak samo- westchnąl ponownie ze smutkiem siadajac koło chłopaka- Ale to nie jest takie proste. Oni są inni, podążają własna ścieżką ale nie są źli. Zrozumiałem ostatnio, że wiele osób z Marynarki już zapomniało czym na prawdę jest "sprawiedliwość" o którą ma walczyć, częściej spotka się uż pirata który rozumie to słow- Powiedział chłopak nawet nie spoglądajac na rozmówcę- Nie dzięki, nie jestem głodny- dodał cały czas szukajac jakiejkolwiek możliwości ucieczki.- Musimy się stąd wydostać przed dotarciem do impel Down.... w innym wypadku nic nie uda się już zrobić.

Offline

 

#129 2013-03-18 21:10:13

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Do późnych godzin nocnych razem z załogą pracowała nad wyprawą. Mimo ze była u kresu sił a organizm domagał się snu, nie mogła pozwolić sobie na słabość.  Jozu, nosił na rękach małego Ace, przedstawiał ciekawy widok , silny wielkolud i mała kruszynka w jego ramionach. Przy użyciu swoich zdolności łatała i prostowała deski statku.
Lecz nawet ciężka praca nie pozwalała jej zapomnieć  o tym co się stało.  Marco przez cały czas przyglądał się jej uważnie, jawnie unikała rozmowy z nim.

Offline

 

#130 2013-03-18 21:58:17

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

- Wydostać, łatwo powiedzieć, trudniej zrobiiii... - Razer opierając o drzwi niemalże przewrócił się gdy te się same otworzyły. - A nie, jednak nie. Chimimare, znów zapomniałaś zamknąć?! Eh. - Westchnął odchodząc kilka kroków i łapiąc kolejny kawałek kurczaka. - To nie zmienia faktu, że w pojedynkę nie dasz rady piątemu oddziałowi. Baw się dobrze! - Przekąszając kolejny kawałek obiadu ułożył się wygodnie na łóżku opierając plecami o ścianę.

Przygotowywanie trwały dobrych kilka godzin, Carmen wraz z prawie dwoma setkami piratów naprawiały statek i przygotowywały się do walki. Wielu z nich miało na sobie opatrunki, kulało czy w inny sposób było ranne - lecz nie zważali na to i pomagali jak tylko mogli. Finalnie załadowano statek i postanowiono wreszcie wypłynąć. Wyruszyło stu osiemdziesięciu trzech wojowników i jeden 'nieco mniejszy' pasażer - syn Carmen. Co prawda nie każdy był chętny do takiego rozwiązania i wielu próbowało ją przekonać - lecz jakby kobieta miała pozostawić swą jedyną 'ważną' istotkę?! Wreszcie wypłyneli; - Prześpij się, przed nami długa droga. Długi czas. Ja zostanę na warcie. Wiem, że ze pewnością teraz nie masz najmniejszej ochoty na sen - ale mały też śpi, w końcu musisz odsapnąć. Dla twojego dobra, dla dobra twojego dziecka... eghm... i nas wszystkich. - Dopowiedział pod nosem.

Offline

 

#131 2013-03-18 22:04:42

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

- Chyba  masz racje , zasypiając na stojąco na nie wiele się  wam się przydam, obudź mnie jak będziemy już blisko lub jeśli cos się wydarzy… i dziękuje za wszystko – z trudem wypowiedziała to ostatnie słowo.
Ledwo się położyła od razu zasnęła twardo jak kamień w tym czasie malec obudził się, patrzył wielkimi oczami na Marco.

Offline

 

#132 2013-03-18 23:11:53

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Chłopak nie mógł się nadziwić temu co zobaczył-Chcesz powiedzieć, ze to cały czas było otwarte?- Spytał z szeroko rozszerzonymi oczami.- Na jakim świecie ja żyję- dodał sam do siebie kręcąc z politowaniem głową- Nikt nie mówi o walce. Jest wiele innych sposobów by przejąć okręt lub unieszkodliwić wielu przeciwników za jednym razem... Musze się tylko dostać do sterowni. Nie wiesz może gdzie to jest? wystarczy, ze wskażesz prosto, nie zamierzam korzystać z korytarzy.- Powiedział spokojnie chłopak układając już w głowie plan "przejęcia" okretu.

Offline

 

#133 2013-03-19 14:20:27

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

- Etooo... w tamtym kierunku! - Wskazał ręką odpowiadając pewnie. - Nie słuchaj go, to głupek. Zawsze się gubi. Sterownia jest tam! - Odrzekła dziewczyna wskazując w przeciwnym kierunku. - Kogo nazywasz głupkiem?! - Krzyknął zaraz chłopak. - Ciebie. - Chwilę warcząc chłopiec odpuścił finalnie, i usiadł na łóżku Otta. - Jak Ci się nie uda wróć tutaj, ale śpisz tam! Biorę twoje łóżko. - Odparł rozkładając się wygodnie.

Marco z uśmiechem odprowadził Carmen do kajuty. Gdy dziecko obudziło się od razu przekazał je Jozu: - Nie ważne co by się działo, nie budźcie Carmen! Potrzebuje snu i odpoczynku. - Rzucił reszcie załogi; Olbrzym zajął się dzieckiem jak tylko mógł - a to o dziwo nawet nie płakało i czuło się bezpieczne w jego rękach. Starał się je jakoś zajmować, mówić do niego, zabawiać. Większy problem zaczął się gdy w jednej chwili dziecko zaczęło rosnąć i w kila sekund zamieniło się z bobasa... w sporego pięciolatka! Wszyscy w jednej chwili padli ze zdziwienia, a młodzieniaszek jedynie chytrze zaśmiał się pod nosem.

Offline

 

#134 2013-03-19 20:46:33

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

-I kogo mam teraz posłuchać?- Pytał sam siebie chłopak- Jak mi się uda to po was przyjdę- Dodał udając się w kierunku który wskazał cyborg- A właśnie...fajne rece- Dodał na pożegnanie robiac sobię przejście ochłaniajac ściany swoją mocą. Za nim powstawał tylko czarny korytarz, kazdy kto miał styczność z jego częścią przenikał do miejsca...którego anwet Otto nie znał. Chłopak więc szedł przed siebie starając się znaleść miejsce takie jak sterownia.

Offline

 

#135 2013-03-19 21:06:20

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Carmen błogo spała pogrążona w sennych wspomnieniach, nie znając sobie nawet sprawy co wokół niej się dzieje.
Chłopiec kropka w kropkę przypominał ojca jedynie zielone oczy odziedziczył po matce. Beztrosko biegał po pokładzie miedzy pracującymi marynarzami, sprawiało mu wielka frajdę wymykanie się Marco i Jozu którzy próbowali go złapać.
Chłopczyk zatrzymał się, pokazał język i powoli jakby to była najprostsza rzecz na świecie zaczął wchodzić na maszt…

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bodomki.pun.pl www.prohax.pun.pl www.infstorun.pun.pl www.polsat.pun.pl www.zonline.pun.pl